Dziś przedstawię stan włosów, po kolejnym miesiącu pielęgnacji.
Poniżej można zobaczyć różnicę. Włosy są tylko wysuszone, nie są wyprostowane; wiadomo, wtedy efekt byłby lepszy, lecz jednak trochę przekłamany :)
Jak wyglądała pielęgnacja w tym miesiącu?
- przede wszystkim myłam włosy co drugi dzień,
- prawie przed każdym myciem olejowałam olejem kokosowym i/lub babydream fur Mama.
-po olejowaniu nakładałam domową maskę, która składała się z łyżki maski w 99% naturalnej, dla lepszej konsystencji, gliceryny, oleju rycynowego, nafty kosmetycznej, miodu, syropu klonowego, kakao, cytryny, jogurtu naturalnego, żółtka.
-myłam naprzemiennie szamponem Babydream i Alpecin
-nie stosowałam żadnej wcierki, ponieważ chciałam dać skórze głowy trochę spokoju ;) planuję zaczął od jutra z kozieradką przed myciem i Jantarem po myciu.
-brałam nadal Vitapil,
-używałam maski Kallos Hair Pro-Tox oraz Organic Shop express repair hair mask avocado & honey 99% natural.
-włosy tym razem pofarbowałam całe, nie tylko odrosty i była to farba Garnier Olia w kolorze granatowa czerń. Farba pięknie pachniała, co często się nie zdarza :(
Chcę wszystkich zachęcić do domowych masek. Gwarantują one mięciutkie włosy, sypkie oraz super nawilżone. Zamierzam zamówić również inne półprodukty, które będą mogła dodawać do moich maseczek ;)
Długość, do której dążę:
Wspomniane produkty:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz